Jesienią i zimą lakier naszego samochodu poddawany jest najwyższej
próbie tzn, kamyki kryształki soli wyrzucane spod kół bardzo często powodują
zadrapania i odpryski na lakierze. Piasek powszechnie stosowany w zimie matowi
powłokę lakierniczą , a solanka, śnieg i lód dokańczają dzieło zniszczenia. Nie
trzeba być wielkim estetą i pedantem aby odkryć z przerażeniem, że lakier auta
stał się matowy, zniszczony, odbarwiony, posiada liczne rysy i zadrapania. To
czego nie zauważamy pod warstwą brudu jesienią i zimą, teraz ukazuje się naszym
oczom. Ale to wszystko nie musi oznaczać, że jedyna nadzieja na odzyskanie
dawnego blasku to kosztowna wizyta w zakładzie lakierniczym. Współczesne środki
chemiczne są tak zaawansowane technologicznie że, skutecznie nam pomogą w
doprowadzeniu lakieru do pełnej świetności.
Tylko samochody garażowane i regularnie konserwowane nie mają
kłopotów z powłoką lakierniczą, natomiast cała reszta w mniejszym lub większym
stopniu nadaje się do wizyty w warsztacie lakierniczym. Przed przystąpieniem do
pracy trzeba ocenić w jakim stanie jest powłoka lakiernicza i jakich środków i
zabiegów wymaga. Na początku trzeba dokładnie umyć i odtłuścić powierzchnie
polerowane. W naszym przypadku nie będziemy się zajmować głębokimi rysami,
które nadają się tylko do interwencji lakierniczych tylko postaramy się
pousuwać mniejsze zadrapania i zmatowienia lakieru. Uszkodzenia warstwy
zewnętrznej lakieru powstają na wskutek mechanicznych uszkodzeń tj. otarcia o
inne pojazdy, korzystanie z myjni automatycznych itp. Wżery natomiast najczęściej spowodowane
są pozostałościami po ptasich odchodach w porę nie usuniętych które niszczą
warstwę zabezpieczającą lakieru. Jeżeli wybierzemy już obszar którym będziemy
się zajmować musimy pozostałe elementy zabezpieczyć , oklejając je papierem lub
folią . Jeżeli mamy już przygotowany element to teraz musimy go dokładnie
zmatowić. Do tego celu używamy drobnoziarnistego papieru wodnego o gradacji od
1500 do 3000. Pamiętajmy jednak o stałym zraszaniu powierzchni wodą. Warto jest
wiedzieć że, należy usuwać warstwę powłoki równomiernie na całej powierzchni a
nie tylko na wybranej rysie. Stale musimy kontrolować czy usunęliśmy już
uszkodzoną warstwę do głębokości najpoważniejszej z rys. Po zmatowieniu
powierzchni przystępujemy do użycia past polerskich. Przed nakładaniem powinniśmy
wybrać typ pasty oraz sposób nakładania (tzn. ręczny czy maszynowy). Oczywiście
najwygodniejsze i najszybsze będzie użycie polerki wyposażonej w specjalne
gąbki do nakładania pasty. Najbardziej optymalna prędkość polerki to 1800
obr/min. Musimy jednak pamiętać aby za mocno nie dociskać polerki do nadwozia
bo możemy przepalić lakier. Pastę możemy również nałożyć ręcznie ale wymaga to
dużo staranności i delikatności w
operowaniu ściereczką. Ruchy ręką po powierzchni muszą odbywać się pod kątem
prostym (tzn. kilka ruchów w dół i do góry, kilka w prawo i w lewo). Dopiero
pod koniec prac kiedy zaczyna się wydobywanie połysku ruchy powinny być
obrotowe. Czasami lakier nie wymaga aż takich gruntownych zabiegów więc
wystarczy wydobyć połysk na mało porysowanych lakierach a do tego celu używamy
delikatną pastę polerską. Można w tym celu stosować gąbki polerskie lub
ściereczki do tego zabiegu przystosowane. Po takim zabiegu musimy jeszcze
zabezpieczyć lakier i warto jest zastosować nabłyszczacz lub dobry wosk który
wypełni i trwale ochroni naszą powierzchnię. Po tak gruntownych zabiegach
możemy się cieszyć blaskiem naszego auta przez wiele miesięcy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz